Robię ostatnio takie ćwiczenie niemal codziennie - nawet po skończonym treningu cardio biorę zwykle jeden ciężki hantel i robię 8-15 powtórzeń takiego wyciskania.
Na zdjęciu koleś ćwiczy sztangą, ale ja to robię ciężkim hantlem.
Coś takiego mam, że czasem mam ochotę na jakieś ćwiczenie - czuję dziwną potrzebę zmęczenia konkretnej grupy mięśni. I np. po tych treningach cardio gdzie się dużo skacze i nogi mi wysiadają to na koniec dalej nie czuję zmęczenia ramion i barków i dlatego robię sobie takie ćwiczenia. Dorzucam też czasem unoszenie hantli przodem - czyli trzymając hantle podnoszę wyprostowane ręce prosto przed siebie.
fajne, proporcjonalne i względnie nie przesadzone ciało :)
OdpowiedzUsuńAle ćwiczenie jednej grupy mięśni uporczywie prowadzi do dysharmonii nie tylko w proporcjach sylwetki, ale siły mięśniowej, co z punktu widzenia rehabilitacji jest szkodliwe dla aparatu ruchu od kręgosłupa począwszy, na stawach obwodowych skończywszy.
Radziłabym wykonywać regularnie i planowo trening na wszystkie partie ciała a w nim ulubione ćwiczenia :)