Gdy wyjeżdżacie poza dom to jak ćwiczycie?
Ja piątek potraktowałem jako dzień gdzie mam 45minutowy trening polegający na spacerze z bardzo ciężkim plecakiem. Bo tak właśnie było, że plecak miałem wyjątkowo ciężki a do dworca pks szedłem z nim dobre 30minut, a potem we Wrocławiu miałem przesiadkę na pociąg, więc musiałem z tym plecakiem chodzić przez kolejne 15min - bo jeszcze przed przyjazdem pociągu poszedłem szukać jakiegoś sklepu i dopiero potem poszedłem na peron.W sobotę byłem od 16 na ślubie i weselu, jak wiadomo podczas wesela sporo się zjada i popija się alkohol, zatem dieta niezbyt dietetyczna, no ale na wesela nie chodzę jeść i pić co tydzień :)
Poza tym na weselu sporo się tańczy, a w zależności od intensywności tańca myślę, że można spalić sporo kalorii. Bawiłem się świetnie do 3.30 w nocy więc dobrych kilka godzin potańczyłem.
aha, jak już mowa o weselach i ślubach to jak szukacie fotografa ślubnego to polecam: Pani Fotograf
Niedzielę trzeba uznać za dzień regeneracji. Lekko strawna dieta i dużo płynów przyjmowałem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj śmiało!